Ten intrygujący koncept powstał najprawdopodobniej ponad 2500 lat temu, ale nie przestaje inspirować etycznym przesłaniem i urzekać poetyckością metaforyki. Powinniśmy praktykować samokontrolę (dama), szczodrość (dāna) i współczucie (dayā), ale postulat ten nie wynika jedynie z religijnego nakazu, społecznych zasad czy jednostkowego sumienia. Jest on jakby w stosunku do nich pierwotny – jak grzmot burzy, siły natury, odwieczny porządek wszechświata. Dopiero prawie dwa tysiące lat później Kant powie swoje słynne zdanie „Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie”, do którego odwołują się współczesne etyczne rozważania i które niesie w sobie w istocie bardzo podobne przesłanie.


Te trzy „da” obecne są wyraźnie w wielu tekstach poświęconych jodze. Idea samokontroli, powściągania zmysłów, samoograniczenia – czyli dama – wyraźnie uznawana jest za ważną umiejętność m.in. w jodze Patañjalego, który podkreśla znaczenie takich praktyk jak: tapas (samodyscyplina), vairāgya (bezpragnieniowość) oraz pratyāhāra (kontrola zmysłów). Rolę szczodrości, tej prawdziwej, nie na pokaz, płynącej z wewnętrznej potrzeby obdarowującego, tłumaczy Bhagavadgītā. Z kolei Haṭhapradīpikā oraz Yogayājñavaklya wprost włączają współczucie (dayā) wobec wszystkich istot do zasad etycznych jogi. Trzy „da” weszły także na stałe do kultury Zachodu za sprawą poematu T.S. Eliota „Ziemia jałowa”, który, zainspirowany Bṛhadāraṇyakopaniṣat, piątą jego część zatytułował nawet „Co powiedział grom?”.