Fascynacja możliwościami ludzkiego ciała to nie tylko cecha charakterystyczna współczesnej, instagramowej jogi. Zanim na świecie pojawiły się media społecznościowe, przedstawienia czasem bardzo wymagających pozycji prezentowano na filarach hinduskich budowli. Czy na tych płaskorzeźbach uwiecznieni zostali dawni jogini, czy może akrobaci – nie zawsze jesteśmy dzisiaj w stanie rozstrzygnąć. Często jednak przyjmowane przez nich pozycje podobne są do współcześnie praktykowanych asan. Podczas niedawnej wizyty w Hampi (Karnataka) z zaciekawieniem oglądałem płaskorzeźby pozycji przypominającej nieco jeden z etapów współcześnie praktykowanej kāraṇḍavāsany. Na zdjęciu nr 1 widać jogina (akrobatę?) który z ciałem skierowanym do góry i skrzyżowanymi nogami balansuje na yogadaṇḍa (rodzaj podpórki) opartej o klatkę piersiową.

Inna płaskorzeźba prezentuje nawet sposób wchodzenia w tę pozycję (zdjęcie 2).

W dolnej części reliefu (zdjęcie 3) widać siedzącą postać, która opiera się klatką piersiową o yogadaṇḍę.

Na jego górnej części (zdjęcie 4) widać już pozycję docelową.

Podobne przedstawienie można znaleźć także w świątyni Horusamma w Hosur, co widać na rycinie na ostatnim zdjęciu.

Zainteresowanych zapraszam na wykład „Skąd się wzięły asany?” na portalu Omline .