Braku umiaru stał się fundamentem naszej kultury. Ciągle za czymś biegniemy, do czegoś dążymy. Chcemy coraz więcej posiadać, coraz więcej doświadczać. Rzucamy się w pogoń za nowymi doznaniami. Taki braki brak umiaru (avirati) Patañjali do uznaje za jedną z przeszkód na drodze jogi. Nasz umysł ma już taką naturę, że lgnie do najrozmaitszych przedmiotów i wyobrażeń i zaczyna ich pożądać przestrzega autor Yogasūtr.
Brak umiaru powoduje ciągłe rozproszenie, utrudnia skupienie się na rzeczach naprawdę ważnych, często może także skutkować wypaleniem czy nawet problemami ze zdrowiem. W sposób oczywisty cierpi na tym także praktyka jogi. Co ciekawe, we współczesnej, fizycznej jodze, takim wyobrażeniami, do których “przykleja” się nasz umysł mogą być także nowe, coraz trudniejsze asany, które pragniemy opanować za wszelką cenę. Wiecznie nienasyceni, gonimy za coraz to nowymi fizycznymi wyzwaniami, każemy ciału przekraczać kolejne granice. Narażamy się w ten sposób nie tylko na kontuzje, ale gubimy to coś, co jest istotą jogi.
Słowo avirati (brak umiaru) powstaje poprzez dodatnie przedrostka negującego “a” do słowa virati, które oznacza przerwę, pauzę lub zatrzymanie. Radą którą udziela nam Patañjali jest więc: “Zatrzymaj się, przestań gonić, zrób sobie przerwę”.