Przepis pochodzi on ze starej książki kucharskiej z Grudziądza pod dźwięcznym tytułem „Nauka gotowania do użytku ludu polskiego” wydanej niedawno ponownie staraniem Towarzystwa Przyjaciół Dolnej Wisły przy wsparciu kulinarnie oświeconych, lokalnych rajców miejskich. Pozwoliłem sobie go nieco zmodyfikować, dodając trochę ulubionego kardamonu i rezygnując z cukru. Zamiast pracowicie przecierać jabłka, można także wykorzystać nowoczesną zdobycz techniki w postaci blendera. Wreszcie, mleko zwykłe zastąpiłem mlekiem migdałowym, zaś jabłka przed ugotowaniem podsmażyłem na oleju kokosowym.
Przygotowanie:
Obrać owoce, usunąć gniazda nasienne i pokroić w plastry. Obsmażyć na oleju na kolor złoty, a następnie obgotować w mleku. Zmiksować dokładnie, doprawić przyprawami. Dzięki dodatkowi dojrzałych gruszek, możemy zupy nie dosładzać cukrem, ale jeśli ktoś lubi bardzo słodko, może trochę dodać. Zupę można jeść na gorąco i na zimno, a przed podaniem na talerzu najlepiej posypać ją szczyptą cynamonu i płatkami migdałowymi.
Składniki:
Tuzin jabłek – najlepiej różnych gatunków typowo polskich, w tym kilka cierpkich
2 bardzo dojrzałe gruszki
3 szklanki mleka migdałowego (może być mleko zwykłe)
2 łyżki oleju kokosowego (ewentualnie masło klarowane)
1 łyżeczka kardamonu
1 i ½ łyżeczka cynamonu
Płatki migdałów do przybrania.