Podczas praktyki asan śavāsana zwykle kończy praktykę. Jest momentem na relaks, chwilą odprężenia, okazją do uspokojenia myśli i pobycie jeszcze przez chwilę z samym sobą. Takie podejście do tej pozycji ilustruje trochę współczesne rozumienie praktyki jogi. Sekwencja asan jest zadaniem do wykonania, a w nagrodę możemy potem odpocząć.

Tymczasem śavāsana nie musi być wcale zwieńczeniem sekwencji asan. Można od niej zaczynać praktykę, może być wpleciona w sekwencję, nawet więcej niż jeden raz. Śavāsana jest narzędziem, które możemy wykorzystywać do uspokojenia oddechu, ustabilizowania poziomu energii, czy choćby oderwania się na chwilę od zadaniowości, która jest tak typowa dla zachodniej kultury.

Ramaswami Srivatsa podkreśla: “W systemie vinyasakrama, którego nauczyłem się od Sri Krishnamacharyi, wszystkie aspekty Hathayogi, czy to dynamiczne vinyasy, statyczne asany, pranajama czy bandhy i mudry, powinny być wykonywane z dobrowolną kontrolą oddechu. Kiedy brakuje tchu, należy odpocząć w śavāsanie przez krótki okres, aby znormalizować oddech..”