Jednym z uroków, związanych z chodzeniem do meksykańskich restauracji jest małe, pyszne czekadełko o dźwięcznej nazwie guacamole. Właściwie jest to specjał tak pyszny i sycący, że często ma się ochotę na nim poprzestać, byle dali go odpowiednio dużo. Niestety, smętno-wyczekujący wzrok kelnera nie pozwala na takie zachowanie i zwykle zmusza nas do przedwczesnego pożegnania się z tą gęstą od awokado pastą. Aby tego uniknąć możemy zrobić guacamole sami. Wtedy możemy objadać się nim do woli, bez oglądania się potencjalnie urażoną dumę zawodową kelnerów.

Przygotowywanie guacamole samemu ma także tę niewątpliwą zaletę, że można się pobawić zmienianiem proporcji poszczególnych składników, w poszukiwaniu najbardziej pasującego nam smaku. Z guacamole jest bowiem, jak z każdą pastą, jego smak będzie ewoluował w zależności od dodanych do niego przypraw i niewielkich zmian w recepturze. Możnao na przykład tę meksykańską pastę nieco podostrzyć, dodając do niej odrobinę wyciśniętej papryczki chilli. Robienie guacamole w domu ma także tę zaletę, że można ją jeść na swój własny sposób – np. z domowym chlebem, a nie z wyjętymi właśnie z torebki kupnymi nachos, bo takie właśnie rozwiązanie najczęściej stosuje się meksykańskich restauracjach.

Przygotowanie:

Awokado obrać ze skórki, usunąć pestkę i dokładnie posiekać. Dodać wyciśnięty czosnek oraz wyciśniętą w ten sam sposób papryczkę chilli. Sparzyć pomidor i usunąć skórkę oraz pestki, a następnie posiekać go w drobną kostkę. Wymiesza, skropić sokiem z limonki, dodać kolendrę, jeszcze raz wymieszać i doprawić solą i pieprzem.

Składniki:

2 dojrzałe awokado

1 dojrzały pomidor

1 ząbek czosnku

Kawałek czerwonej papryczki chilli (na początek lepiej zacząć od małego kawałka, chyba że ktoś lubi bardzo ostre potrawy)

Sok z 1 limonki

2 łyżki świeżej posiekanej kolendry

Sól, czarny pieprz do smaku