W jodze klasycznej Patañjalego skutkiem praktyki ma być zatrzymanie (nirodha) potoku myśli / poruszeń świadomości (cittavṛtti). Patañjali dokonuje bardzo trafnej analizy tego, co powoduje to mentalne rozedrganie. Według niego tych czynników jest pięć. Są to:

TO, CO JEST NAPRAWDĘ (pramāṇa)

Absorbują nas zachodzące zdarzenia, bodźce odbierane przez nasze zmysły – obrazy, dźwięki, zapachy, smaki, itd. Czasem rzeczywistość jest tak nachalna, że trudno od niej choćby na chwilę się odciąć.

TO, CO SIĘ WYDAJE (viparyaya)

Kiedy jesteśmy codziennie zalewani informacjami trudno odróżnić prawdę od fałszu, a “udawana prawda” potrafi czasem poruszyć umysł bardziej niż to, co jest w rzeczywistości.

TO, CO SIĘ DA POMYŚLEĆ (vikalpa)

Jesteśmy w stanie sami kreować treść naszych myśli. Mamy czasem trudną do pohamowania zdolność tworzenia nowych światów i nierealnych konstrukcji. Niektórzy stają się nawet więźniami własnej wyobraźni.

TO, CO BYŁO (smṛti)

W naszej pamięci przechowujemy czasem zaskakująco dużą mgławicę wspomnień. Coś, co wydarzyło się wczoraj lub 30 lat temu nieoczekiwanie pobudza nasz umysł, rozprasza go, nie pozwala odnaleźć spokoju.

TO, CO SIĘ ŚNI (nidrā)

Nawet sen nie przynosi uspokojenia. Marzenia senne i koszmary stają się przedmiotem mentalnych aktywności podczas snu, a po przebudzeniu bywają absorbującym wspomnieniem.

Uspokojenie myśli nie jest proste. Umysł jest jak wiatr – rozedrgany, wzburzony, silny i uparty, skraży się Arjuna w Bhagavadgītā i każdy, kto choćby chwilę próbował medytować, poszukiwał skupienia, ciszy umysłu pewnie się z tym zgodzi. Nie jest to jednak cel niemożliwy do osiągnięcia. Osiągnięcie stanu zatrzymania myśli jest bliskie dla tych, którzy stosują najlepszą metodę (adhimātropāyānām) oraz intensywnie pragną (tīvrasaṃvegānām) – uspakaja Patañjali. Jest więc nadzieja, choć niełatwa.