Nawet najbardziej wyrafinowana, przemyślana i dopasowana do naszych potrzeb sekwencja asan jest jedynie narzędziem, a nie celem. Przy pomocy tego narzędzia można pracować np. nad swoją fizycznością, skupieniem uwagi, rozładowaniem napięć, uwolnieniem emocji, poziomem energii. Można także używać tego narzędzia do budowania swojego ego, do udowadniania sobie i innym, że jest się lepszym, że potrafi się więcej, że przekroczyło się kolejną granicę. Każdego narzędzia można używać inteligentnie i bezmyślnie, z korzyścią dla siebie i przeciwko sobie. Czasem nie do końca mamy pewność, jak jest naprawdę. Czasem potrzebujemy czasu, żeby doświadczyć skutków praktyki, żeby ocenić jej sensowność. W gruncie rzeczy jednak zawsze pozostaje prosty test. Jeśli dzięki stosowaniu narzędzia, jakim jest praktyka asan czujemy się lepiej w swoim ciele, nasz poziom energii jest większy przed praktyką niż po niej, a relacje z innymi i samym sobą lepsze – to pewnie znaczy, że robimy coś sensownego. Niewiele się pod tym względem zmieniło pomimo upływu czasu. „Powinno się praktykować asany dla stabilności [ciała i umysłu], aby unikać chorób oraz by uzyskać lekkość ciała” – pisze XV-wieczna Haṭhapradīpikā. Regularna praktyka asan wzmacnia i uelastycznia ciało oraz pomaga zachować stabilność ciała i umysłu, a także utrzymać zdrowie. Choć pewnie żadnych gwarancji nie ma

. 📸 Elina Fairytale